Kryzys gospodarczy i jego wpływ na ustalanie stawek za tłumaczenia

Brak komentarzy Share:

Niezależnie od tego, jaki wybraliśmy zawód, zrobiliśmy to przecież po to, żeby móc się utrzymać z zarobionych w ten sposób pieniędzy. Rynek w Polsce niestety ostatnio zdecydowanie tego nie ułatwia. Jeśli dołożyć do tego kryzys gospodarczy i coraz mniejszą zawartość portfeli naszych rodaków, sytuacja robi się nieciekawa. Naturalną tendencją, stosowaną też przez biura tłumaczeń, jest obniżenie stawek – nie jest to jednak najlepszy pomysł.

Zaniżanie stawek: metoda utrzymania klientów, czy błąd taktyczny?

Wielu tłumaczy w czasie kryzysu próbuje utrzymać płynność finansową, zdobywając klientów drastycznie obniżonymi stawkami za stronę rozliczeniową. Niektóre oferty sięgają nawet kilku złotych, co jest ceną znacznie poniżej rynkowej. Chętnych na ich usługi zapewne nie brakuje, dobrze jednak spojrzeć na ten proces także od drugiej strony – tej, która bardzo poważnie szkodzi branży tłumaczeniowej.

Działania takie mogą wywołać sporo problemów:

  • Obniżanie stawki to więcej klientów, ale zwykle niższa jakość – chociaż wśród tłumaczy znajdą się na pewno osoby pracujące za kilka złotych od strony rozliczeniowej, będą to raczej początkujący, bez konkretnej specjalizacji i większego doświadczenia. Cena w tym przypadku niestety będzie adekwatna do jakości, klienci natomiast są coraz bardziej wymagający w tej kwestii.
  • Niskie stawki u początkujących tłumaczy pozwalają wyrobić sobie markę, ciężko jest je jednak potem podnieść – zaniżanie cen przyzwyczaja klientów do taniej usługi, co sprawia, że w późniejszych latach pojawić się może problem z utrzymaniem się z własnej pracy. Na dodatek tworzy się grupa odbiorców, którym zależy jedynie na tym, żeby tłumaczenie było po prostu zrobione, jakość zaś jest dla nich sprawą drugorzędną. Obniża to znacząco standardy obowiązujące w branży.
  • Zaniżone ceny „psują rynek” – jest to zarzut pojawiający się najczęściej. Co prawda naczelną zasadą wolnego rynku jest możliwość ustalania dowolnych stawek za zlecenie (z wyjątkiem sytuacji, gdy są one narzucone prawnie), jednak zwiększenie liczby tłumaczy pracujących czasem wręcz poniżej kosztów własnych powoduje, że tak zwana „standardowa cena”, liczona jako średnia lub przeciętna, również drastycznie spada.

Może się wydawać, że świadomy klient nie wybierze oferty „za kilka złotych”. Oczywiście, poszuka najkorzystniejszej dla siebie, jednak porówna cenę z jakością i pod tym kątem zdecyduje, z kim nawiązać współpracę. Problem w tym, że zleceniodawców na tyle zorientowanych w temacie, żeby rzetelnie ocenić przekład, jest niewielu. A z im niższej jakości tłumaczeniami będą mieć do czynienia, tym mniej zaczną oczekiwać. Do tego zaś prowadzi właśnie „fuszerka” robiona przez niedoświadczonych zleceniobiorców za grosze.

Obniżać czy nie – a jeśli tak, to jak bardzo?

Czy początkujący tłumacz zawsze musi zaniżać cenę? Jeżeli zależy mu przede wszystkim na zdobyciu zlecenia i możliwości szlifowania swoich umiejętności – zapewne poda klientowi stawkę znacznie niższą od przeciętnej i nie jest to nic dziwnego. Może to jednak skutkować poważnymi konsekwencjami dla tłumacza: kiedy informacja rozejdzie się wśród potencjalnych klientów, zostanie zapewne „zalany” zupełnie nieopłacalnymi, niemal „głodowymi” zleceniami.

Trzeba tu więc umiejętnie balansować między skuszeniem zleceniodawców zniżkami, a granicą opłacalności pracy. Bardziej doświadczeni przedstawiciele branży sugerują, że w zupełności wystarczy maksymalnie 10 – 15% ceny rynkowej, aby zainteresować klienta ofertą.

Dobrze przemyślana stawka za usługę jest bardzo ważna w tym zawodzie. Nawet, jeżeli dla kogoś jest to pasja, hobby, coś, co lubi – nadal jednak planuje się przecież utrzymywać z wykonywania przekładów. A nie da się tego zrobić, pracując dla samej idei. Można więc udzielać rabatów czy wykonać kilka zleceń do portfolio, bardzo jednak uważając, żeby nie przegapić momentu, gdy należy jednak wyrównać stawki do standardowych.

Previous Article

Jak założyć firmę w Czechach

Next Article

Pomiędzy przeszłością a przyszłością

You may also like