To ciekawe – Norwegia jest drugim, najrzadziej zaludnionym krajem w Europie, między sąsiednimi domami może znajdować się dystans wielu kilometrów. W niektórych regionach państwa utrzymuje się niekorzystny dla człowieka klimat subpolarny z temperaturami dochodzącymi do – 40 stopni Celsjusza. Jak to się więc dzieje, że Norwegia posiada tak silną gospodarkę? Matka sukcesu ma wielu synów.
Skryty jak Norweg
Norweski rynek jest specyficzny i odmienny w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej. Wpływ na gospodarkę ma przede wszystkim położenie geograficzne kraju. Norwegia znajduje się bowiem blisko północnego koła biegunowego. Ten z kolei fakt przenosi się na liczbę ludności, która jest jedną z najmniejszych na starym kontynencie. Dodatkowo na niekorzyść tego państwa działają trudności komunikacyjne i rozproszenie ośrodków życia mieszkańców.
Dlatego też w dawnych czasach wiele firm i przedsiębiorstw opierało swoją pracę na zasadzie powiązań rodzinnych, znajomości, przyjaźni, co było widoczne zwłaszcza w społecznościach lokalnych. Takie prowadzone przez rodzinę przedsiębiorstwo stawało się głównym monopolistą w regionie, a rynek był zamknięty niegdyś dla cudzoziemców. Sytuacja jednak uległa zmianie, w przeciwieństwie do mentalności Norwegów. Są oni zamknięci w sobie i mają ograniczone zaufanie do zagranicznych partnerów biznesowych. Nie oznacza to jednak, że nie zamierzają nawiązywać nowych kontaktów – po prostu interesy z nimi muszą być poprzedzone rozmowami i co ważne, pozytywnymi relacjami z partnerami.
Z jednej strony Norwegów cechuje ograniczone zaufanie do cudzoziemców, z drugiej zaś wiele firm z branży morskiej, przemysłowej i budowlanej z powodzeniem prowadzi negocjacje za granicą, a nawet prowadzą swoje filie w innych krajach Europy. Niemniej „wyjście na świat” przyniosło temu państwu skandynawskiemu sporo korzyści.
Partnerstwo? Owszem, ale tylko z jednej strony
Będąc już w temacie nawiązywania kontaktów z Norwegami, musimy powiedzieć o jednym, wyróżniającym się aspekcie, niezbyt przychylnym dla mieszkańców tego kraju. Otóż, firmy norweskie cenią sobie terminowość w spełnianiu warunków umowy, jakość dostarczanych produktów oraz elastyczność zagranicznych pracowników w stosunku do wykonywanych czynności. Powód jest oczywisty: przedsiębiorstwa w Norwegii chcą odnieść jak największy zysk, co najczęściej im się udaje.
Problem w tym, że tego typu relacja nie zawsze działa w drugą stronę, zwłaszcza w firmach, które nie mają zbyt dużego doświadczenia na rynku międzynarodowym. Relacje mogą ulec dysproporcji, tzn. norweskie przedsiębiorstwa niechętnie wykażą się takim samym zaangażowaniem co partnerzy. Na szczęście takie podejście również powoli odchodzi do lamusa – najlepiej to widać przy analizie słupków gospodarczych Norwegii.
Jak podejść Norwega?
Jak to w Skandynawii bywa, tamtejsi mieszkańcy charakteryzują się raczej chłodnym podejściem do rzeczywistości. Wolą słuchać i mówić o konkretach – tego samego oczekują od swoich rozmówców. Interesują ich fakty, nie lanie wody, a każda konwersacja ma dążyć do jakiegoś celu. Podobnie jest z Norwegami. Na początku musimy najpierw nawiązać z nimi porozumienie, tak więc nie ma sensu poruszać na „dzień dobry” tematów biznesowych. Skupmy się np. na sporcie, kulinariach czy turystyce. Skandynawowie bardzo rzadko kiedy zdradzają swoje emocje albo wyrażają niechęć do rozmowy. Niedoświadczony rozmówca może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że norweski biznesmen nie za bardzo jest przekonany do naszej osoby. W takich przypadkach najlepiej na samym końcu rozmowy potwierdzić podjęte między stronami ustalenia.
Mentalność Norwegów ma jeden ważny plus – wręcz idealnie komponuje się z współczesnymi zasadami biznesu, gdzie nie ma miejsca na sentymenty i emocje. Liczą się tylko fakty oraz konkrety. Dzięki temu mieszkańcy kraju nie tracą zimnej krwi podczas negocjacji handlowych, kierują się zdrowym rozsądkiem, a pamiętajmy, że ta cecha charakteru jest wysoce pożądana u poważnych ludzi interesu.
Zastanawialiście się, w jaki sposób pisać e-maile do Norwegów? Listy muszą być przede wszystkim czytelne – jeden wątek oznacza jeden akapit. Nie mieszajmy tematów i starajmy się stosować punkty i podpunkty. W przeciwnym razie otrzymamy w mailu zwrotnym niepełną odpowiedź albo co gorsze, korespondent nie zrozumie w ogóle naszych intencji.
Sukces tkwi w liczbie dni wolnych od pracy
W naszym kraju często się słyszy, że każdy dzień, w którym nie pracujemy, przynosi nam wielotysięczne straty. Ludzie są nierzadko wykorzystywani w miejscu zatrudnienia. Nadgodziny, siedzenie w weekend po uszy z robotą, brak czasu dla rodziny i najbliższych – tego typu sytuacje Polacy coraz częściej spotykają w swoim kraju.
W Norwegii jest wręcz odwrotnie. Tamtejsza specyfika pracy związana jest z mentalnością mieszkańców oraz panującym klimatem. Norwedzy pracują w tygodniu normalnie za wyjątkiem piątków. W tych dniach kończą robotę o 12.00 i rozpoczynają weekend. Urlopy trwają od 1 lipca do 20 sierpnia i od połowy listopada do świąt Bożego Narodzenia. Dni wolne obowiązują również w Wielkim Tygodniu, który poprzedza święta Wielkanocne.
Spójrzcie zresztą na listę świąt obchodzonych w Norwegii:
- 1 stycznia – Nowy Rok (Nyttarsdag)- Wielki Czwartek (Skjartorsdag)
- Wielki Piątek (Langfredag)- Niedziela Wielkanocna (Paskedag)- Poniedziałek Wielkanocny (Paskedag)
- 1 maja Święto Pracy/święto Maja
- Wniebowstąpienie (Kr. himmelfartsdag) – połowa maja
- Dzień Konstytucji (Grunnlovsdag) – 17 maja – święto państwowe
- Zielone Świątki (Pinsedag) – siódma niedziela i poniedziałek po Wielkanocy- 25 grudnia – Boże Narodzenie (Juledag)
- 26 grudnia – dzień św. Stefana
Liczba dni wolnych od pracy w ciągu całego roku nie różni się znaczenie od tego, co mamy w swoim kalendarzu. Jednakże, nie ulega wątpliwości fakt, że Norwegowie wypoczywają dłużej od nas, co z kolei przekłada się na wyższą efektywność pracy. Wiadomo – wypoczęty pracownik to zadowolony pracownik z większą motywacją do wykonywanej czynności. Tej zasady po prostu w żaden sposób nie odminiemy.
Skandynawowie się cenią… bo mogą
Jeżeli zdecydowaliśmy się robić interesy z Norwegami, pamiętajmy o tym, by nawiązać kontakt z nawet półrocznym wyprzedzeniem. Prawie niemożliwe natomiast jest umówienie się na spotkanie z mieszkańcem Norwegii z dnia na dzień. Z drugiej strony możemy być pewni, że nasz partner stawi się punktualnie w wyznaczonym miejscu. Ceni swój czas, ale również kieruje się honorem i spełnieniem danego słowa.
W taki sposób buduje się narodową markę rozpoznawalną na całym świecie. Równie cenna dla Norwegów jest jakość utożsamiana z rodzimymi produktami i towarami. Poczucie własnej wartości bierze się z od dawna pielęgnowanej tradycji. W odczuciu zwykłego mieszkańca, rzecz pochodząca z importu należy do produktów gorszej kategorii. Aby przekonać się do zagranicznej marki musi często upłynąć wiele czasu. Niektórzy europejscy przedsiębiorcy decydują się nawet na „małe oszustwo” nadając swojej marce norwesko brzmiącą nazwę – jeżeli oczywiście myślą tylko o imporcie do Norwegii. Cóż… Skandynawowie się cenią, bo ze swoim zapleczem gospodarczym mogą to robić.
Tłumacz pilnie poszukiwany!
Choć jak wyżej wspomnieliśmy, Norwedzy zwracają dużą uwagę do tradycji, odpuścili już nieco pod względem znajomości języka. Z mieszkańcami tego państwa porozmawiamy równie dobrze po angielsku, choć dobrym pomysłem będzie też zatrudnienie osoby z bardzo dobrą znajomością obu języków. Po pierwsze, w ten sposób rozmowa z kontrahentem będzie przebiegała w sposób naturalny i bez większego stresu. Po drugie, jeżeli planujemy ekspansję na Norwegię, tłumacz okaże się jedną z najlepszych inwestycji.
Zawsze możemy wynająć już kogoś w samym kraju Skandynawskim. Norwescy agenci znani są ze swojego doświadczenia handlowego i posiadanych certyfikatów. Wikingowie cenią sobie bowiem osoby, których umiejętności widnieją szczegółowo na dokumentach. Podnoszą one rangę przedsiębiorcy oraz całemu spotkaniu negocjacyjnemu.Norwegia to specyficzny kraj – jakże odmienny od innych państw Europy. Życie płynie tam wg innych, czasem niezrozumiałych dla cudzoziemców zasad. Jednakże, patrząc na silnie rozwiniętą gospodarkę, musimy przyznać, że Norwedzy wykorzystują swoje atuty w 100 procentach, a sukcesy zamieniają na grube pieniądze.